niedziela, 15 listopada 2009

Obrazy życia


Kolejne warstwy farby:
Ta blada i cienka,
Tamta ciemna i ponura.
Tu przeciera się pasiasty ślad pędzla,
Tam znów zamaszysty płaskowyż po szpachli.
Tędy biegnie płynna ścieżka świadomości,
Tamtędy poszarpany brzeg błedów i porażek.



Niektóre powierzchnie głęboko ukryte,
pochowane na zawsze,
I nikt nie wspomina już ich barw.

Niektóre wyzierają tu i ówdzie,
bezszczelnie rażą jaskrawością
Nie dając wymazać się z pamięci.



Niektóre jeszcze świeże,
błyszczą, mażą się, same nie wiedzą, co z sobą począć,
Wciąż gotowe, by zmienić swój kształt.

Niektóre - jeszcze nie namalowane.
Jakie będą?


Czy istnieją jeszcze razem, czy dla siebie nawzajem?
Czy całokształt ma tu jeszcze jakiekolwiek znaczenie?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz