sobota, 18 grudnia 2010

Drzewa westchnień


Stoją równo nad brzegiem wód żywych.
I wzdychają.


Dużo ich tu już było.
Jedne się pojawiają.
Inne znikają.
Niepostrzeżenie.
Ślad po nich nie zostaje.


I można tylko wzdychać.
Nic nie można poradzić.
Taka kolej rzeczy.


I można tylko wzdychać.
I serce boli od wzdychania.
I pęka.


I można tylko wzdychać.
Tak żeby nikt nie widział.
Tak żeby się nie wydało.


I można tylko wzdychać.
I tęsknić.
Bo te, co odeszły, nie mają już nawet swego odbicia.


I można tylko wzdychać.
Nic już nie wróci umarłych.
Nic ich nie zastąpi.



I można tylko wzdychać.
I płakać.
I stać niewzruszenie.


I można tylko wzychać.
I nie da się zatrzymać nikogo.
I nie da się powstrzymać wyroków niezbadanych.


I można tylko wzdychać.
Choć brak już sił.
I brak odbicia własnej twarzy.


wtorek, 16 listopada 2010

Drzewo zórz


Gorąco i zimno
Oranże i błękity
Zaplatane w czerń gałęzi

Kolory spadają na głowę
Otaczają i przenikają



Chowają się za pnie i konary
Ale nie są w stanie się ukryć



Nie mają szans na niewidzialność
Nie ze swoją pstrokacizną i jaskrawością



Fiolety i zielenie zamiast łagodzić
podsycają kontrasty



Lodowy skwar i wojna uniesień
Na drzewach przyciętych z obawy przed upadkiem


sobota, 2 października 2010

Drzewo deszczu


Drzewo deszczu
Drzewo kropel i mokradeł
Drzewo płaczące i wierzące
Drzewo braków po tych , co odeszli
Drzewo przebłysków i prześwitów
Drzewo turkusów i rdzy
Drzewo z przechylonym światopoglądem
Drzewo zaniedbania i przemoczenia
Drzewo cieknących nosów i chrypek
Drzewo znikania
Drzewo zimna i dreszczy...

módl się za nami







czwartek, 30 września 2010

Na podwórku - Kombinat-or





Gdzieś poniżej lini traw,
Gdzieś wśród rozkołysanych cieni krzewów,
Brodzi w piasku,
Dłubie w liściach,
Wącha krwawnik,
Smera wrotycz,
Siedzi na gołej ziemi,
Stanowi "tu i teraz",
Współistnieje,
Tworzy,
Inne wymiary wypełzają,
Kuszą i pochłaniają pamięć,
Świat kurczy się właśnie do tego miejsca
I jest tu wszystko
I nic więcej już nie trzeba

błogostan





piątek, 9 lipca 2010

Na podwórku - Piłka


Tajemnicze rzeczy się dzieją.
Piłka zniknęła.
Ja też się schowam.
Tylko trawa, trochę nieba i ja.
Nie ma mnie.
Ale fajnie! Babcia mnie nie znajdzie!
Tu są patyki, a tu kamyki.
Tu jest czerwony badyl.
A może poszukam biedronki?
Gdzie ta piłka?
O! jaki fajny listek!
-O, o! Babcia idzie!

-Staasiu!!!
"No jakieś czary: piłka jest, a jego nie ma..."













wtorek, 6 lipca 2010

Zazdroska



Czy naprawdę jest taka zazdrosna?
I o co?
Wisi na straży niepatrzenia.
Odgradza wnętrze od oczu przechodniów.
Od ciekawskich oczu.
Izoluje.
Ogranicza widzenie.
Zamyka oczy w domu.
Zniekształca myśli o przestrzeni.
Zabiera powietrze gdzieś indziej.
Miejsca zanikają.
Traci ważność pogoda.
Nie ma nas.
A za zazdroską szaleją żywioły.